niedziela, 28 sierpnia 2011

Węgierska herbata dla cukrzyków - której picie przedłuża życie

UZDRAWIAJĄCA HERBATA ZIOŁOWA DLA CUKRZYKÓW

Trawa i drzewo to lekarstwo” - mówi stare powiedzenie ludowe, i ma rację. Człowiek znajdował swoje pierwsze leki w roślinności. Historia użytkowania roślin leczniczych jest bardzo stara. Już praczłowiek poznał właściwości i działanie lecznicze roślin, podczas gdy szukał pożywienia. Próbując różnych ziół zauważył ich skuteczność w leczeniu, nieraz całkiem przypadkowo, kiedy, np, zelżyły mu kasze, po ich spożyciu. Odkryto też zioła powodujące głęboki, pełen wypoczynku, odświeżający sen.

Przez tysiąclecia owa wiedza o ziołach uzdrawiających cały czas narastała, niezliczone generacje przekazywały swe doświadczenia następnym generacjom. Dziś istnieje już na świecie szeroko rozwinięta wiedza o wielu tysiącach powszechnie znanych ziół o właściwościach leczniczych, częściowo znane są one jako oficjalne środki lecznicze (leki), częściowo zaś, jako farmaceutyczne materiały wyjściowe do produkcji różnych leków. Szkoda że na Węgrzech, (jak i również w Polsce) wielu ludzi, i całe rodziny, mają znajomość o tylko kilku nielicznych ziołach, a z pomiędzy nich, często nie więcej niż tylko o herbatce rumiankowej. Powodem tego jest to że, nie istnieje informacja na szeroką skalę, odnośnie naparów i herbat ziołowych, ani ziół ogólnie.
Aby móc mieć ogólnie możność używania herbat (naparów) ziołowych, należy zwrócić uwagę na trzy punkty widzenia wód i i elementów przygotowania dobrej i skutecznej w działaniu herbaty leczniczej (naparu ziołowego):
  1. woda,
  2. 2) czajnik do herbaty,
  3. 3) samo przygotowywanie herbaty (naparu).
Ad 1). Bez dobrej wody nie można przygotować dobrej herbaty (naparu ziołowego). Już Chińczycy doszli do takiego wniosku, a byli oni zawsze mistrzami w piciu herbaty.

Podzielono więc wodę na trzy grupy:
a). woda ze źródeł górskich, która przepływa poprzez skały;
b). woda źródlana ze źródeł na równinach;
c). inne wody.

Na Węgrzech, i w więkzości krajów na całym świecie – chociaż nie wszędzie - normalna woda z wodociągu nadaje się dobrze do przygotowanej herbaty (naparu) jeśli jest miękka i nie zawiera chloru. Jeśli używa się wody na pół twardej to należy ją gotować przez 1 minutę. Twarda i chlorowana woda, zupełnie nie nadaje się do przygotowania herbaty. Mineralne wody otrzymywane w sklepach, ale bez kwasu węglowego (bąbelków dwutlenku węgla), nadają się również do przygotowania herbaty czy naparów ziołowych.

Samo przygotowanie herbaty jest bardzo ważne. Istnieją przy tym trzy czynniki, na które należy zwrócić szczególna uwagę, ale trzeba też zwrócić uwagę przy tym na na: ilość herbaty, jej jakość, jej kolor, aromat, oraz, zapach.
Nie wolno herbaty, i większości naparów, gotować lecz tylko doprowadzić do zawrzenia.


Ogólnie... Ilości składników herbaty (naparu ziołowego) które należy przygotować to:
  1. 4 do 8 gramów zioła (herbaty), oraz
  2. wrzątek - pół litra zagotowanej wody.

Zioła lecznicze są kwalifikowane według grupy chorób w których pomagają, a następnie wybiera się z tych grup tą która nadaje się najlepiej do zapobiegania i leczenia, np. grypy.

Dr. Cui Zhigin napisał w swoim artykule w „Medicina Internacia Revuo” w roku
1992 ze szczegółami o terapii herbacianej. Potem podał raport o rezultatach w dentystyce.
Dr. Fritz Geiger w swej książce: „Napary Lecznicze”, (książka ukazała się po niemiecku najpierw w roku 1986, w Niemczech, potem również w innych krajach ) informuje już o receptach na napary ziołowe (herbaty) dla cukrzyków (diabetyków). Ale sugeruje aby koniecznie poradzić się lekarza przed zaczęciem używania
takich naparów ziołowych (herbat).

Oto kilka przykładowych receptur dla cukrzyków:

1./
  1. Łupina z fasoli, łac: (Phaseoli legumen)
  2. Suszony liść czarnej jagody, (czarnej borówki, inaczej borówki czernicy) (Vaccinium myrtillus)
  3. Suszony korzeń mniszka, (brodawnika). łac:(Taraxaci radix)
  4. Suszony mniszek, (brodawnik) łac:(Taraxaci herba)Z każdego po 25 gramów:
Z każdego po 25 gramów:

2./
  1. Łupina z fasoli, łac: (Phaseoli legumen)
  2. Pokrzywa (Urticae herba)
  3. Liść brzozowy (Betulae fol.)
  4. Liść czarnej jagody, (czarnej borówki, czernicy)
Z każdego po 25 gramów:

3./
1.) Łupina z fasoli, łac: (Phaseoli legumen)
2). Ziele przywrotnika (Alchemillae herba)
3). Liść czarnej jagody (czarnej borówki)
Z każdego po 25 gramów:

Przygotowanie samego naparu:
Wymieszaj ze sobą wszystkie składniki i po tym, zalej jedną łyżkę stołową te mieszanki ilością ),0,3 litra (jedna szklanka) wody. Po tym zaparzaj przez 5 minut, przefiltruj i pij przed każdym posiłkiem jedną filiżankę ciepłego naparu.
W górach Bukk (Węgry) znana i używana są od stuleci, mieszanki naparów ziołowych, które składają się z łagodzących naparów (herbatek) a ta właśnie herbatka (napar) znana jest ze swego dobroczynnego wpływu na wszelkie schorzenia, a w tym, szczególnie na cukrzycę. Już w średniowieczu podawały tą herbatkę kobiety zajmujące się zielarstwem, aby ludzie cierpiący na cukrzycę mogli dosięgnąć zdrowego wieku starczego, unikając przy tym amputacji kończyn, i pogarszania się wzroku. Prócz tego, unikali oni poprzez używanie tych ziół ewentualnego oślepnięcia (z powodu cukrzycy), oraz aby ludzie mogli, poprzez całe swe życie jeść to co lubią. i w końcu, aby ustrzec swej pełnej zdolności do pracy, oraz móc pozbyć się złego samopoczucia.

Przepis ten pozostał do teraz w rękach jednej rodziny.
Zielarz znany jako, Wuj Gyuri (Jerzy), odziedziczył go od swej ciotki Bori. W tej rodzinie, tradycyjnie wnuki dziedziczą od dziadków ich wiedzę o zielarstwie. Po zmianie reżimu rządowego na Węgrzech, Wuj Gyuri, chętnie pomagał swym przyjaciołom, a pośród nich kilkorgu którzy byli chorzy na cukrzycę, herbatkami Wuja Bori, na które sam zbierał ich ziołowe składniki. W rezultacie, pacjenci wyzdrowieli tak bardzo, że w rezultacie tego rozeszła się błyskawicznie sława o tym naparze (herbatce), i coraz to więcej o nią proszono. Mieszanka tego naparu ziołowego została opatentowana na Węgrzech

W celu zakwalifikowania, założono Towarzystwo Diamentów Mistrza Hodowli Ziół „Societo de la Diamanto de Kuracplanta Majstro”.

W stowarzyszeniu tym, każdy może otrzymać owe błogosławieństwo Węgierskiej Kultury Ludowej. Głównym celem tego stowarzyszenia jest to aby ta opatentowana lecznicza mieszanka stała się skutecznym lekiem. W następstwie tego powinna się ona stać skarbem wspólnym dla wszystkich. Mieszanka ta nie istnieje w komercjalnej sprzedaży Ale Stowarzyszenie... otrzymało od Państwowego Instytutu Higieny i Ludowego Stanu Sanitarnego, (na Węgrzech) pozwolenie na próbowanie go i rozprowadzanie pacjentom. Obecnie ten środek ziołowy ma status używki, „dopełniacza żywnościowego”.

Dozowanie:
przepełnioną łyżeczkę od herbaty mieszanki (na 300 ml wody – czyli średniej wielkości szklankę) zaparzyć wodą o temperaturze około 99°C. (woda już nie gotująca się, lecz dopiero co świeżo zagotowana). To jest jedna porcja... Czekać 20 minut, i po tym przefiltrować. Trzeba pić ten napar (herbatkę) zaraz po jedzeniu. Nic do niej więcej nie dodawać! Należy zawsze pić tylko świeżo zrobioną herbatę (napar). Nie pić przed tym, ani po tym, kawy ani żadnej innej herbaty, ani nie dodawać do tej mieszanki ziołowej innej herbaty ani żadnych innych roślin leczniczych.

I-wszy poziom: (jeśli poziom cukru jest nie większy niż 8 milimoli) co drugi dzień w południe jedną porcję.
II-i poziom: (do 12 milimoli ) w każde południe jedną porcję
III-i poziom: (ponad 12 milimoli) codziennie, w południe i wieczorem po jednej porcji
IV-y poziom: (jeśli poziom cukru jest około 20 milimoli) rano, w południe i wieczorem po jednej porcji.

W wypadku nie przystosowania się do powyższych porad, i dozowania, nie dojdzie do do poprawienia się stanu zdrowia. Jest ważne aby ta terapia ziołowa mogła odbywać się pod kontrolą lekarza.

Poprzez picie tego naparu,, pacjenci mogą zredukować dozę swego zwykle stosowanego leku. Herbatka jest utworzona z czterech składników, gdzie podstawowym jest zioło pokrzywy. Zaznacza się że przy piciu tej herbaty należy mieć cierpliwość! Do ukazania się rezultatów potrzeba minimalnie 3-4 miesiące.

.Oto rezultaty: Herbatka ta powoduje powolne lecz stałe poprawianie się stanu zdrowia. Oto skutki:
łagodzi się uczucie drętwości i braku czucia w kończynach, i ból zanika. Zmniejsza się poziom cukru we krwi, (co można sprawdzić poprzez regularne mierzenie). Zdarzało się już że, że pacjent przestał potrzebować insuliny, i cukrzycy często nie potrzebowali już dalej tabletki. Samopoczucie i stan psychiczny bardzo się polepszyły. Ustabilizował się poziom cukru we krwi.. W przypadkach komplikacji, stan zdrowia się nie pogarszał.

Jeśli nie doszło jeszcze do uszkodzeń organów, komplikacje się nie ukazują, i następuje wyzdrowienie. Na przykład: w wypadku wrzodu golenia w początkowym stadium, po półroczu 2-3-krotnego codziennego picia herbatki podczas dnia, proces zostaje zatrzymany i owrzodzenia zaprzestają powstawać. Zauważono w wielu przypadkach zaprzestanie pogarszania się wzroku. Oczyszcza się Vitrea. Sprawdzili to okuliści.
Nie można podać żadnych danych o skutkach ubocznych, bo takich nie zanotowano ani podczas ani po skończeniu zażywania tego naparu. Napar ten jest czuły na proporcje, i nie działa jeśli są zachwiane. Ważne jest suszenie, a i nawet na same zbiory, w jakim miejscu i o której porze dnia się odbywają.

Jedna, zdeterminowana, centralna grupa węgierskich lekarzy zajmuje się bardzo poważnie skutkami działalnia tego naparu. U nich, w ich klinicznej praktyce, wielu pacjentom udało się porzucić insulinę, i tylko poprzez używanie tej herbaty odbywa się stabilizowanie poziomu cukru. Ich fachowe wydawnictwo – dają mu swe imiona – ukaże się jeszcze tej jesieni w przeglądzie naukowym na Węgrzech. Ale już w Ameryce, niedawno pewna węgierska lekarka odbyła prelekcje o tym naparze ziołowym, w ramach konferencji. Do teraz, 5 tysięcy ludzi popróbowało już tej herbaty, a obecnie około 1500 osób pije ją regularnie. Dr. Krzysztof Bánsághy przebadał 175 osób, cukrzyków z grupy pierwszej 51 osób, a z grupy drugiej (nabytej) 122 pacjentów. U pacjentów ukazało się znaczące obniżenie poziomów cholesteroli i trójglicerydów. Hemoglobina typu A jeden C w typie I zmniejszyła się z 7,9 o 6,6 a w typie II zmniejszyła się z 7,2 o 6,6.

Stowarzyszenie przygotowuje już swą stronę internetową wielojęzycznie, pośród nich, również w Esperanto. Prócz tego zamierza się rozpowszechniać i eksportować tą mieszankę ziołową (herbatę) w krajach europejskich. Aby zrealizować ten plan, Stowarzyszenie... jest gotowe eksportować tą herbatę do zainteresowanych w różnych krajach. Na Węgrzech herbata ta jest uznana za używkę. Kto zgłasza się do Stowarzyszenia, ma prawo otrzymywać tą herbatę. Przesyła się tą herbatę również na zamówienie pocztowe. Cena herbaty to 10 Euro za 50 gramów, plus koszty przesyłki za granicę.

Dr. Imre Ferenczy

Adres Stowarzyszenia:
Füvészmester Gyémántjai Egyesület
HU -1075 BUDAPEST, Király u. 11.

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Kompot z pestkami czy bez, który jest zdrowszy?

Witamina B17,  amigdalina albo letril, skutecznie leczy raka.

Każdy powinien wiedzieć, że większość oficjalnych badań przeciw rakowi to wielkie oszustwa” – dr Linus Pauling (1901-1994), dwukrotny laureat Nagrody Nobla  
Pestka z moreli zawiera witaminę B17, która leczy nowotwór w 100 proc. przypadków, nawet jego najbardziej złośliwe odmiany – twierdzi dr Ernesto Corntrerasa, który w swojej klinice wyleczył z raka wiele tysięcy pacjentów  

Witamina B17,  amigdalina albo letril – to trzy różne nazwy tej samej naturalnej substancji. Najpierw znaleziono ją w jądrach pestek moreli, potem stwierdzono, że występuje aż w 1200 gatunkach różnych roślin. Najwięcej jednak w pestkach popularnych owoców, takich jak morele, brzoskwinie, nektaryny, śliwki, jabłka, gruszki, wiśnie czy czereśnie.  
Lecznicze działanie B17 opisano już w egipskich papirusach sprzed 5000 lat,  proponując użycie wody migdałowej do leczenia raka skóry. Podobne zapiski o stosowaniu gorzkich migdałów pochodzą z Chin sprzed 4500 lat. W nowożytnej medycynie pierwsze informacje o tym, że B17 skutecznie leczy raka pojawiły się ponad 50 lat temu. Jej gorącym propagatorem był biochemik dr Ernest Krebs. Szacuje się, że od tego czasu około 100 tys. chorych na raka wyleczonych zostało letrilem.  Skuteczne działanie B17 udowodniono w niezależnych badaniach w ponad 20 krajach, zarówno w przypadku ludzi, jak i zwierząt. Skuteczność wyleczeń sięga prawie 100 proc. pod warunkiem,  że pacjent wcześniej nie został osłabiony naświetlaniem czy tzw. chemią. Jednym z najbardziej znanych współczesnych  ośrodków leczących letrilem  jest meksykańska klinika dra Ernesto Contrerasa Rodrigueza.
Ponieważ B17 jest skuteczna i tania, szybko stała się solą w oku instytucji powiązanych z amerykańskimi koncernami farmaceutycznymi.  Letril jest naturalną substancją, tak samo jak zioła. Nie można jej opatentować, więc nie można na niej zarobić. Można natomiast na niej stracić. I to bardzo dużo. Gdyby ludzie dowiedzieli się masowo, że B17 leczy raka, przemysł farmakologiczny poniósłby gigantyczne straty z powodu zaniechania chemioterapii. Skończyłyby się nie tylko zyski ze sprzedaży chemii, ale również nie byłoby przyzwolenia na potężne dotacje na wieczne badania i dopłaty do leków. Nic więc dziwnego, że losy B17 to tajemnicza historia pełna przemilczeń, fałszu, zastraszeń i histerii zamiast rzetelnej naukowej dyskusji.  
  
Cyjanek na zdrowie 
Kiedy nasze babcie robiły  weki na zimę, kładły owoce z pestkami. Nie wiedząc o tym, dostarczały swoim rodzinom B17. Kiedy nasze mamy robiły weki, pestki już wyjmowały, bo wmówiono im, że w pestkach jest cyjanek, czyli  kwas pruski. Panika przeniknęła oczywiście z USA. Dlatego dzisiaj tysiące Amerykanów potajemnie wyjeżdża leczyć się do Meksyku... i wraca zdrowymi. Zresztą w Polsce, tak jak i w wielu krajach,  nie możemy kupić witaminy B17 w żadnej aptece. Proszę sprawdzić, jak magister za ladą będzie stukała w klawiaturę aptecznego komputera wszystkie trzy nazwy, po czym uśmiechnie się i powie, że nie ma czegoś takiego. 
Podstawowym argumentem przeciwko B17 jest twierdzenie, że letril zawiera silnie trujący cyjanek. Jednak witamina B12 również zawiera cyjanek i bez kłopotów można ją kupić w aptece. Nawet bez recepty. O co tu chodzi?
Dokładniejsze badania wykazały, że straszenie amigdaliną nie ma sensu, bo natura w doskonały sposób zabezpieczyła nas przed zatruciem substancją pochodzącą z pestek. Nawet lepiej, bo zabezpieczyła nas podwójnie. Wyobraźmy sobie bandytę dzwoniącego do drzwi i głuptaka wewnątrz, który je zawsze bezmyślnie każdemu otwiera. Właściciele domu wiedząc, że mają głuptaka,  zamontują blokadę w drzwiach tak, by ani on, ani bandyta nie mogli otworzyć drzwi. Otóż zdrowa komórka ludzkiego ciała to dom, w którym jest zamontowana taka blokada, i nie ma głuptaka.  Chora rakowa komórka to dom, w którym jest odwrotnie – nie ma blokady, a mieszka 3000 głuptaków. Bandytę przed drzwiami obrazuje cyjanek zawarty w B17.  
B17 to substancja, w składzie  której część atomów tak się ułożyła, że tworzy  rodnik cyjanku. Rodnik  „rodzi” cyjanek wtedy i tylko wtedy, gdy po pierwsze: zetknie się z enzymem otwierającym („głuptak”) o nazwie betaglukozydaza i po drugie –  nie ma w pobliżu enzymu blokującego o nazwie rodanaza („blokada”).
W zdrowych komórkach ludzkiego ciała mamy blokującą rodanazę i prawie w ogóle nie ma betaglukozydazy. Dokładnie odwrotnie jest w komórkach rakowych, gdzie betaglukozydaza występuje aż 3000 razy więcej niż w normalnej komórce i brak jest enzymu blokującego – rodanazy. 
Zatem gdy letril dostanie się do ludzkiego organizmu, rozchodzi się do wszystkich komórek zdrowych i chorych. W zdrowej komórce zamienia się w glukozę. W  rakowej uwalnia cyjanek oraz drugą, równie silną truciznę (aldehyd benzoesowy). Te dwie trucizny niszczą komórkę rakową i tylko ją, a przecież o to chodzi. 
Teraz, znając już mechanizm, spójrzmy, jak amerykańska Administracja ds. Żywności i Leków (FDA) starała się odwodzić od letrilu i w jaki  sposób nastraszyła nasze mamy. Najpierw ogłoszono, że letril jest bezużyteczny do zabijania raka, bo po wnikliwych badaniach nie stwierdzono w nim cyjanku. Po jakimś czasie, stwierdzono że letril w komórkach rakowych uwalnia cyjanek. Wtedy  wydano odwrotny komunikat: skoro letril zawiera cyjanek, jest trujący. Według FDA mamy zatem sytuację, że owszem, B17 zabija raka, ale ponieważ robi to cyjankiem, to „takie niehumanitarne”. 
Ostatecznie jednak FDA została wezwana przed Sąd Federalny, gdzie przyznała, że nie posiada dowodów na toksyczność letrilu. Przeprosin oczywiście nie było, a my nadal jedliśmy kompoty bez pestek.
Nasi dziadowie jedli jądra pestek znacznie częściej. Niektórzy, bo lubili, inni z oszczędności albo biedy. Jedli też często zapomnianą przez współczesnych  kaszę jaglaną, zwierającą B17. Do chleba dodawali ziarno lnu również zawierające letril. Spożywali mleko i mięso zwierząt, które jadły trawę,  zawierającą B17. Współczesne odmiany traw zostały tak genetycznie zmienione, że pozbawiono  je letrilu.

Co na to lekarze?
Wielu światowej sławy lekarzy nie boi się leczyć witaminą B17. Jednak nie ujmując wielu zacnym polskim lekarzom większość albo nie słyszała o letrilu w ogóle, albo zapoznała się z fałszywymi informacjami na jego temat, albo zwyczajnie boi się odejścia od narzucanych przez koncerny farmaceutyczne  procedur. To trochę tak, jak z ociepleniem klimatu. W Polsce lato jest zimniejsze niż zwykle, ale Polska przyłącza się do walki z ociepleniem klimatu. Straszy się nas ubytkiem lodu na Arktyce (biegun północny), a totalnie przemilcza rekordowy przyrost pokrywy lodowej na  Antarktydzie (biegun południowy) itd. itd. 
Musimy też wiedzieć, że lekarze są silnie uzależnieni od izb lekarskich, które niepokornym potrafią zabrać uprawnienia do wykonywania zawodu. Chcąc więc znaleźć lekarza, który ma odwagę się wychylić, trzeba szukać wśród emerytów albo tych, którzy mają odwagę przeciwstawić się systemowi.
Czy słyszeli Państwo, że w krajach, gdzie były długoterminowe strajki lekarzy, śmiertelność w tym okresie malała nawet o 30 proc.? Takie nagłe „ozdrowienia” społeczeństw podczas strajku lekarzy   występowały wielokrotnie  w  różnych krajach, np. w  Izraelu. Cóż, ludzie wtedy z konieczności musieli  wrócić do naturalnych leków.
Od 2 tygodni jem po 15 jąderek z pestek śliwek i nie zauważam żadnych ubocznych skutków.  Autor książki pt. „Świat bez raka”, mającej wkrótce ukazać się w Polsce, zaleca zjadanie tylu pestek dziennie, ile zjadamy zawierających te pestki owoców (np. jeśli zjadamy 7 śliwek dziennie, to możemy zjeść 7 jąder z pestek). W przypadku choroby  dr Krebs zaleca spożywanie około 35 jąder pestek dziennie. Za granicą (np. za pośrednictwem Internetu) można też zakupić letril w tabletkach. Jedna tabletka 500 mg zawiera witaminę B17 w ilości znajdującej się w ponad 100 pestkach.
Więcej informacji na temat B17 można znaleźć w wydanej w Polsce przez Oficynę Wydawniczą 3.49 książce pt. „Terapia metaboliczna witaminą B17” (dostępna pod adresami: www.nieznany.pl lub www.nexus.media.pl).
Wiele praktycznych informacji w języku angielskim można także znaleźć na stronie internetowej: 
http://www.worldwithoutcancer.org.uk/
Jądra pestek moreli można też nabyć w Polsce: http://www.pestki-moreli.pl