piątek, 18 czerwca 2021

Podróżniczy tryb życia w Australii.

 
W Lorne Station Caravan Park - Lightning Ridge
  W Australii, Itinerantami, lub Nomadami, są zwani  ludzie którzy wybierają wędrowny, objazdowy,  wędrowny styl życia i wykonywanie sezonowanych prac do utrzymywania się: jak np: zbieranie owoców, jarzyn i warzyw, itp. Duża, i stale rosnąca część z nich to ludzie utrzymujący się z emerytury, lub jakiegoś rodzaju pensji. Zazwyczaj, są to rodzaje pracy które idealnie pasują do takiego stylu życia. Lubią oni w Australii podążanie za słońcem “following the sun” zdążając do różnych Stanów Australijskich w pogoni za ciągle zmieniającymi się sezonami i zbiorami różnych plonów, a więc i swej pracy. Często, jest to również sezonowa praca w górnictwie złota, srebra, oraz innych cennych minerałów, drogocennych kamieni szlachetnych, itp
Przy tym
Australia jest naprawdę wyjątkowym krajem z olbrzymimi przestrzeniami zupełnie nie zamieszkanymi przez nikogo, o najmniejszym zaludnieniu na km kwadratowy na świecie. Nawet żyjąc całe życie w tym kraju, nigdy nie znudzą się tutaj podróże, jako że różnice są pomiędzy stanami wielkie, i wiele jest do zobaczenia jeśli kto kocha przyrodę, przy tym, jest wiele tysięcy kilometrów do przebycia aby przejechać Australię z jednego końca na drugi. 

To oczywiście pociąga za sobą konieczność przygotowanie odpowiednich warunków mieszkaniowych.
Na krótkie wyjazdy, jednoosobowe, lub dwu osobowe namioty są często używane bo są tanie w porównaniu z ceną np. przyczepy kempingowej, lub domu motorowego, moto-domku, są łatwe do wymiany jeśli tego potrzeba i stosunkowo tanie, nie wymagają specjalnej rejestracji, a więc i kosztów, i nie trzeba ich ciągnąć za autem, co związane jest również z kosztem paliwa. Najczęściej jest to jednak tzw. tutaj karawan (czyli, przyczepa kempingowa), lub motor-home (domek motorowy) lub (moto-domek). U nas, w Polsce to chyba nie jest zbyt dobrze znane... Takie (Motorhomes) są często prawdziwymi willami na kołąch (na przykład: olbrzymie pięcio-kołowce, i inne podobne „monstra”). Najczęściej jednak, ludzie zadowalają się starym autobusem, lub ciężarówką, dużą lub mniejszą, przekształconą na takie zmotoryzowanie mieszkanie na kołach, które tak nawiasem mówiąc bywa często o wiele większe i bardziej przestrzenne niż maleńkie jednopokojowe mieszkanko M3. Często z wbudowanymi w takie mieszkanko-liliput ścienne szafki itp. i mimo to, i tak ze zbyt małą przestrzenią życiową aby się w nim naprawdę swobodnie poruszać.  
Wszystkie te warianty przewoźnego domku mają, oczywiście, odpowiednie instalacje elektryczne i gazowe oraz przynajmniej podstawowe wygody normalnego domu mieszkalnego - którym często było poprzednio, jakieś skromniutkie mikro-mieszkanko w mieście.
W przeciętnej przyczepie mieszkalnej czy w moto-domku jest to wszystko włącznie z ogrzewaniem gazem, lub na ropę (diesel). Wszystkie mają prąd elektryczny, najczęściej instlacje solarne, na 12 lub 24 volty prądu Stałego, obecnie również bardzo często również 240V prądu zmiennego (bardzo podobnie jak w normalnym mieszkaniu) poprzez stosowanie, obecnie coraz tańczych baterii akumulatorów, oraz inverterów, które przekształcają prąd stały na prąd zmienny. Każdy prawie posiada generator prądu zmiennego, który jest używany jednak głównie, jako zabezpiecznie, kiedy jest długi czas pochmurno i trzeba baterie doładować. Posiadają one również wodę, ciepłą i zimną, nwiele z nich ma nawet łazienki i toalety pokładowe, zależnie od wersji i składu, oraz od pojemności kieszeni właściciela.
W Australii często widuje się stare karawany (przyczepy kempingowe), które można kupić stosunkowo tanio i samemu zainstalować w nich odpowiednie dla swoich potrzeb instalacje. Obecnie szalem są instalacje fotowoltaiczne (czyli panele słoneczne) czasami nawet w połączeniu z ze słonecznym ogrzewaniem w większych składach. Posiadając zazwyczaj spore baterie akumulatorów na swoim pokładzie oraz podwójne instalacje elektryczne (12V lub 24 V oraz 240V) oraz inwertery elektryczne do przekształcania prądu Najczęściej z 12V lub 24 V na 240V, któe są obecnie bardzo efektywne i wydajne, co prawda pracujące z (niewielką) utratą energii ale jednak oszczędzające na instalacji bardzo kosztownej instalacji kabli 12V które muszą być bardzo grube i ciężkie aby nie powodowały ogromnych strat energii. Dzisiaj można kupić panele soneczne na E-bay bardzo tanio, w porównaniu z cenami sklepowymipodejrzewam że dziś jest już pod tym względem podobnie na całym prawie świeciei również ceny baterii spadły znacząco na cenach.
Obecnie, za około 2000 $A można wyposażyć karawan, przyczepę kempingową lub zmotoryzowany dom, w zaawansowany system elektryczny i gazowy ale i wraz z możliwością użytkowania normalnego, codziennego sprzętu domowego, co jest o wiele tańsze niż to co można dostać w sklepach na markecie aplikacji turystycznych.
Ja sam używam nowe żarówki wielo-LED-owe, w których 60 to 80 LED-ów daje więcej światła niż stara żarówka 100W. Przy tym, żarówki te zużywają tylko 4W do 5W, prądu stałęgo lub zmiennego, i dostępne są w tej samej prawie cenie, bez względu czy na prąd stały czy zmienny, poprzez e-bay.
W cenie około 17.95.00 $A, zamówiłem 5 takich żarówek na e-bay-u. Co prawda musiałem poczekać kilka tygodni na dostawę, ale to warto ze względu na cenę, no i służą zwykle latami. W sumie wychodzi to naprawdę bardzo, bardzo tanio... Spectrum światła jest identyczne z tym jakie dają normalne, stare żarówki 100W, ale przy tym zużywają tak niewiele prądu że nie muszę się obawiać co się stanie jak bym zapomniał je wyłączyć na parę godzin. Jak do teraz, działa to wszystko dla mnie po prostu wspaniale, i nigdy do teraz nie miałem problemu z wyczerpaniem się baterii, czy coś podobnego.
Dla swoich głównych potrzeb używam dwa akumulatory typu AGM o pojemności 105 ampero/godzin każdy na swoje głowne potrzeby energetyczne, w sumie to jest 210 a/g, na dwa światła, laptop i telewizor. Na główne oświetlenie, poza parkami kempingowymi, lub gdy płacę za kamping bez prądu, używam 5m taśmy żarówek LED na 12V. Są to żarówki LED-owe o ciepłym świetle, ze spektrum spectrum tradycyjnej żarówki, oraz dwie 4W/240V LED-owe żarówki na prąd zmienny (również o ciepłym świetlnym spektrum) w obu pokojach mojego karawanu. Jako że ten karawan nie miał 12V instalacji, będąc już staruszkiem, ale w dobrym stanie, zainstalowałem w nim sam taśmę z LED-owymi lamkami dla oświetlenia. Wszystkie prawie inne moje potrzeby na energię elektryczną pokrywam przez użytkowanie inwertera o pojemności 1500W (z 3000 Watami pradu zwyżkowego), podłączonego do baterii złożonej z dwóch akumulatorów typu AGM. Normalnie, głównie używam wentylator, chłodziarkę wodną, światła, laptop, i czasami TV aby oglądać filmy. Z baterią akumulatorów o pojemności 210 a/g, nigdy jeszcze nie zdarzyło mi się mieć kłopotu z wyczerpaniem się baterii, a należę do tych którzy lubią często długo nie spać w nocy, pisząc lub przeszukując Internet lub pracując na moim laptopie. Laptop zużywa tylko 30W prądu, co jest faktycznie trochę nawet mniej niż mój telewizor LED-owy.
Zainstalowałem również oddzielnie 100a/godzinny akumulator specjalnie tylko do napędu mojej lodówki o 92 litrowej pojemności pracującej z instalacji 12W installation prosto z akumulatora, ze swym własnym panelem słonecznym o pojemności 120W. Używam też dwa 120W panele słoneczne do zasilania głównej instalacji elektrycznej, z inwerterem na prąd zmienny, co działa po prostu wspaniale i dostarcza mi wystarczająco energii aby w pełni zaspokoić prawie wszystkie moje zapotrzebowania na energię. Jak do teraz, nigdy nie zdarzyło mi się znaleźć w sytuacji braku energii, czy to dla lodówki czy głównej instalacji... Zawsze gdy używam pralki lub narzędzi elektrycznych o większym poborze energii, jak np.: wiertarka, pralka itp., lub gdy czasami zaczyna się kończyć energia w akumulatorach ze względu na wiele dni bez słońca, (a co się tu w Australii zdarza raczej bardzo rzadko) włączam 850W generator/inwerter, spalający około 2.1 litra benzyny (=pełny zbiornik paliwa) na 6 godzin pracy przy średnio wysokim poborze prądu, lub 9 godzin przy niskim. To w pełni pokrywa całe moje zapotrzebowanie na energię.
Do gotowania używa normalnie piecyka gazowego na LPG (Ciekły Gaz), z wbudowanym gilem i piekarnikiem, kupionego na E-bay za około 250.00 $A. Taniej niż wiele innych aplikacji, i tylko troszeczkę mniejszy niż domowy, aby mógł zmieścić się w karawanie, ale wcale nic nie gorszy w działaniu. Jest on nawet w użytkowaniu bardziej ekonomiczny i lepszy.
Wbudowany w ścianę wewnątrz karawanu mam również grzejnik gazowy do ogrzewania wody dla prysznica i na inne potrzeby na tej samej linii gazowej co piecyk. Ale że mój karawan jest tylko 16 stopowy, (4m 87cm), postanowiłem zainstalować prysznic jako szybko-montowaną instalację na zewnątrz, z przewodami doprowadzającymi ciepła i zimną wodę dostarczaną pompą elektryczną, przy ścianie karawanu. Normalnie używam tego kiedy zatrzymuję się na dłuższy czas gdzieś poza płatnymi parkami kempingowymi gdzie prysznice, bieżąca woda i kuchnia są zazwyczaj zawsze dostępne w cenie opłaty za pobyt.
Jeśli chodzi o instalacje na zewnątrz karawanu to aneks (pawilon) uważam za kłopotliwy w instalowaniu a również zbyt ciężki. Normalnie, chociaż nie zawsze, używam 3m * 3m składaną pergolę z lekkiego materiału, co działa dla mnie wspaniale, i jest lekkie i szybkie w zamontowaniu i demontażu. No i zapłaciłem za nową taką pergolę tylko 165 $A razem z kosztami przesyłki w porównaniu do ceny prawie 2000 $A 2000 za aneks na rolce, czy tylko nieco mniej za tradycyjny, ze wszystkimi jego kłopotliwymi trickami instalacyjnymi, itp. Pergola jest lekka, bardzo szybko montowana i tak samo szybko demontowana przez jedną tylko osobę, kiedy trzeba się przenieść. Są również pergole 6m na 3m. Ale z moim karawanem, wersja 3m na 3m jest akurat najlepsza. Ze względu na powyższe zalety, zauważyłem że coraz to więcej ludzi używa pergoli jako namiotu, jako że jest tylko trochę cięższa, ale ma tą zaletę, że jest wysoka, można się w niej więc czuć prawie jak w domu, i jest też dlatego chłodniejsza niż namiot, w gorące dni.
Posiadam mały 850W inwerter/generator, dla cuięższych prac z użyciem prądu elektrycznego, jak: używanie pralki, lub innych narzędzi elektrycznych kiedy ich potrzebuję. Dwa razy tylko w przeciągu 4 lat potrzebowałem użyć go do doładowania banku akumulatorów, bo ponad dwa tygodnie padało i buyło ciągle pochmurno. Generator ten używa tylko 2.1 litra benzyny (to pojemność jego zbiornika paliwa) na 7 hours użytkowania bez przerwy aby zasilić ładowarkę akumulatorów, lodówkę, i komputer wraz ze światłami. Raz używałem go, testując, przez 9 godzin na zbiorniku paliwa używając tylko komputera, i później telewizora i świateł. To całkiem tanio w dzisiejszych czasach moim zdaniem. Poza tym, używam swojego generatora bardzo rzadko. Tylko kiedy portrzebuję używać przez dłuższy czas narzędzi elektrycznych o sporym poborze prądu, np. robiąc pranie, podczas gdy jestem zbyt daleko od najbliższej publicznej pralni, itp. co zresztą nie zdarza się mi teraz bardzo często.
Po przeliczeniu kosztów, to co musiałem wydać na prąd i gaz będąc zależnym od Miejskich Sieci Energetycznych w ciągu jednego rokui to przy naprawdę usilnym oszczędzaniu na prądzie i gaziez łątwością pokryło moje koszty zainstalowania swojego własnego systemu energetycznego w karawanie i nie muszę się już więcej przejmować oszczędzaniem na prądzie i gazie, i jednak mimo wszystko zaoszczędzić na kosztach energii. I to wszystko w ciągu tylko jednego roku. Oczywiście całą instalację musiałem zrobić sam, bo wynajęcie elektryka jest jednak zbyt kosztowne dla mnie jako że oni mają tendencje do raczej bardzo wysokich stawek, a to przecież jest bardo prosta instalacja, że chyba nawet dziecko by sobie z nią poradziło.
Jako końcowy wynik, mam w swoim obecnym mieszkaniu (karawanie) nowoczesną instalację elektryczną. Co prawda to jest stary, ale obecnie bardzo wygodny karawan ze wszystkimi praktycznie domowymi wygodami których po prostu bałem się używać kiedy mieszkałem w mieści, bo nie było mnie na to stać... Mam o wiele mniej problemów teraz, życie bez obaw jak tu wyrobić od wypłaty do wypłaty, o wiele zdrowsze, szczęśliwsze i spokojniejsze w ogóle... Myślę że moje życie jest chyba tego warte, nawet jeśli czasem może być nieco mniej wygodne pod innymi względami – odległości, niektóre ceny wyższe, nieco gorsze połączenie ze resztą świata, itp... W sumie... Jest to po prostu inny styl życia, ale ogólnie jest on o wiele zdrowszy i przyjemniejszy przynajmniej w moim własnym odczuci

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz swój komentarz. To bardzo ożywia każdy blog i pomaga również w jego redagowaniu.